O wartości zdrowotnej warzyw, zwłaszcza zielonych, nie trzeba chyba nikogo przekonywać. Dlatego zielone zupy powinny zjawiać się na naszym stole bez względu na porę roku. Ostatnio przygotowałam po raz kolejny świetną, smaczną i zdrową zupę z zieleniny, wśród której dominował szpinak.
Zupę tę wzbogaciłam dodatkiem sera Feta, który wkruszyłam już do talerza oraz jogurtem, który dodałam już po wyłączeniu palnika. Poza tym znalazły się w niej oprócz szpinaku inne warzywa, takie jak cebula, czosnek, por, kawałek selera, a nawet marchewka. Ugotowaną zupę przed podaniem zmiksowałam. A by była bardziej pożywna, można uzupełnić ją o grzanki lub sucharki. Zdjęcie tej zupy znajduje się na górze wpisu, jako zdjęcie tytułowe. Natomiast poniżej podaję linki do trzech wcześniejszych przepisów na zielone zupy, które przygotujecie zarówno w lecie, jak i w zimie. Wszystkie są w formie kremu. Ich największą zaletą jest możliwość własnego skomponowania składników. I, mimo że nie mają zachwycającego wyglądu, to są naprawdę smaczne i gorąco je polecam.
Letnia zupa z sałatą, rukolą i szpinakiem
Delikatna zupa z zielonych warzyw liściastych i ziół, zmiksowana i schłodzona w lodówce, jest idealnym letnim chłodnikiem. Podana może być też na ciepło i wzbogacona grzankami, kleksem jogurtu, a nawet jajkami na twardo.
Zupa warzywna ze szpinakiem
Zupa zawierająca oprócz zielonych warzyw liściastych również ziemniaki, co czyni ją zupą bardziej gęstą i pożywną. Jest zupą bardzo smaczną, a to za sprawa dodatków ziołowych ii przypraw. Jej zaletą jest to, że jest prosta, tania i przygotowana z łatwo dostępnych składników.
Hortosoupa, czyli zupa z dzikich roślin
To zupa tradycyjna, przygotowana z horty (ew. chorty), czyli z mieszanki dzikich roślin oraz zielonych warzyw uprawowych. Jej skład zmienia się w zależności od pory roku. Dla dodania wartości odżywczej zupę zaciągamy żółtkami, a dla sytości podajemy z domowymi grzankami.
Wszystkie zupy można traktować, jako inspirację, tworząc własne mieszanki warzywno-przyprawowe, do czego serdecznie zapraszam i życzę smacznego.
Kali oreksi!