Tradycyjne greckie ciasto pomarańczowe, czyli portokalopita

Puszysty, wilgotny placek pachnący pomarańczami i cynamonem. Idealny w sezonie pomarańczowym, ale też na wiosnę z gałką waniliowych lodów. Jeden kawałek wystarczy, by się przesłodzić. Taka już specyfika greckich ciast syropiastych. Przepisów na portokalopitę jest wiele. Ja sama piekłam już z dwóch różnych, które znajdziecie u mnie na stronie. Ten jest już trzeci z kolei.

Tradycyjne greckie ciasto pomarańczowe, czyli portokalopita

Ciasto to nie zawiera maki, a w swym składzie ma ciasto fyllo. Muszą one zostać wcześniej pocięte i podsuszone, bo od tego zależy przygotowanie ciasta. Poza tym ciasto jest bardzo łatwe do

przygotowania i nieczasochłonne. Przygotowuje się je w 15-20 minut, a piecze 50 minut. W sumie nieco ponad godzinę. To co, pieczenie portokalopitę razem ze mną?

Składniki ciasta:

  • 450 g ciasta Fyllo
  • 200 g jogurtu (2% tłuszczu)
  • 300 ml oleju roślinnego np. słonecznikowego
  • 300 g cukru
  • 300 ml soku pomarańczowego
  • 20 g proszku do pieczenia
  • skórka z 2 pomarańczy
  • 1 łyżeczka ekstraktu waniliowego
  • 4 jajka

 

Składniki syropu:
  • 400 ml wody
  • 400 g cukru
  • ½ pomarańczy ze skórką
  • Sok z 1 pomarańczy
  • 1 laska cynamonu


 

Przygotowujemy składniki ciasta.


Najpierw musimy przygotować fyllo. Arkusze na dużej powierzchni i pozostawiamy do wyschnięcia w temperaturze pokojowej. Możemy to zrobić dużo wcześniej przed pieczeniem lub ewentualnie wysuszyć po kilka w temperaturze 100 stopni Celsjusza w piekarniku. Gdy będą suche, kroimy je nożem lub rozrywamy w rękach na małe kawałeczki.


Gdy ciasto obsycha, możemy przygotować syrop. W tym celu wkładamy do garnuszka składniki syropu i doprowadzamy je do wrzenia.   Następnie zmniejszamy płomień i gotujemy  syrop przez 5-10 minut, aż zgęstnieje. Odstawiamy na bok do ostygnięcia.

 

W międzyczasie przygotowujemy masę na ciasto pomarańczowe. Do miski wbijamy jajka i wsypujemy cukier. Zaczynamy ubijać i dodajemy kolejno olej, jogurt, sok pomarańczowy, skórkę pomarańczową i ekstrakt waniliowy. Dobrze ubijamy, aż składniki się połączą i masa będzie gładka. Wówczas dodajemy  proszek do pieczenia i lekko ubijamy. Do masy dodajemy stopniowo, pokruszone kawałki ciasta fyllo i mieszamy, aby rozprowadzić je równomiernie.

Smarujemy blaszkę (u mnie okrągła 28 cm) olejem i wlewamy do niej masę na ciasto. Wsuwamy je do piekarnika nagrzanego do 180 stopni Celsjusza i pieczemy 50 minut, aż ładnie się zarumieni. Sprawdzamy, czy jest upieczone za pomocą wykałaczki, a gotowe wyciągamy.

Polewamy ciepłe ciasto, powoli zimnym syropem i pozostawiamy, aby ciasto wchłonęło syrop. Następnie wstawiamy do lodówki. Najlepiej smakuje na drugi dzień.

 

Kai oreksi!