Christugeniatikos kormos (gr. χρισουγεννιáτικος κορμóς), czyli świąteczny pieniek to ciasto przygotowywane na święta Bożego Narodzenia. Jest wiele przepisów na kormos, ja przytaczam dzisiaj taki, który wykonałyśmy wraz z córką, na tegoroczne święta. Przepis na niego znalazłyśmy w jej podręczniku do języka greckiego (jedno ze zdjęć, to rysunek z tejże książki).
Przepis podaję w wersji oryginalnej, obrazkowej oraz z tłumaczeniem. Ciasto wykonałyśmy według
przepisu, jednak było ono bardzo słodkie, dlatego najlepiej samemu poeksperymentować z proporcjami ciastek i cukru pudru. My tak właśnie zrobimy następnym razem. Powodzenia!
Składniki:
Herbatniki rozdrabniamy, najlepiej zrobić to wałkiem, można też ręcznie lub blenderem. My zrobiłyśmy to ręczni, bo chciałyśmy zachować trochę większych kawałków. Pokruszone herbatniki przekładamy do miski.
Następnie dodaliśmy miękkie masło, cukier puder i wlałyśmy kawę z rozpuszczoną z połową czekolady. Dobrze wymieszałyśmy i przełożyłyśmy masę na papier do pieczenia.
Zwinęłyśmy papier, formując wałek, który następnie trafił na noc do lodówki.
Następnego dnia rozpuściłyśmy pozostałą czekoladę i polałyśmy nią ciasto.
Prosto i smacznie!
Przepis podaję w wersji oryginalnej, obrazkowej oraz z tłumaczeniem. Ciasto wykonałyśmy według
przepisu, jednak było ono bardzo słodkie, dlatego najlepiej samemu poeksperymentować z proporcjami ciastek i cukru pudru. My tak właśnie zrobimy następnym razem. Powodzenia!
Składniki:
- 1 opakowanie herbatników (225 g)
- 200 g cukru pudru
- 200 g miękkiego masła
- 200 g czekoladowej polewy
- 1 filiżanka gorącej kawy (100 ml)
Herbatniki rozdrabniamy, najlepiej zrobić to wałkiem, można też ręcznie lub blenderem. My zrobiłyśmy to ręczni, bo chciałyśmy zachować trochę większych kawałków. Pokruszone herbatniki przekładamy do miski.
Następnie dodaliśmy miękkie masło, cukier puder i wlałyśmy kawę z rozpuszczoną z połową czekolady. Dobrze wymieszałyśmy i przełożyłyśmy masę na papier do pieczenia.
Zwinęłyśmy papier, formując wałek, który następnie trafił na noc do lodówki.
Następnego dnia rozpuściłyśmy pozostałą czekoladę i polałyśmy nią ciasto.
Prosto i smacznie!
